3OM6AKAH

@kondotier W sumie też tak kombinowałem, że może chodzić np. o kodowanie, ale że nie jestem mocny w tych sprawach, to i nie poruszałem tego tematu.

@kondotier Ja też nie wierzę w cuda . Miałem ten sam wylot i naprawiłem go zmieniając odrobinę tekst - takie są fakty. @smox Świetnie, bo sprawa jest co najmniej dziwna, warto to sprawdzić. Dodam tylko, że grałem w "czystą" wersję (bez dodatków).

@smox Z tego, co napisał @cez137 wynika, że te "zmiany stylistyczne" rozwiązują problem. Mod w wersji rosyjskiej nie ma tego wylotu, więc jest to błąd polonizacji, a nie moda. Szczerze mówiąc, sam tego nie rozumiem, bo tłumaczenie wyglądało ok (też najpierw porównywałem pliki), ale najważniejsze, że działa.

Właśnie ukończyłem moda. Poradnik przejrzałem na początku gry i to w zupełności wystarczyło, aby przejść ją bezproblemowo. Sam mod całkiem przyjemny, poza wylotem w Barze nie było żadnych zgrzytów.

@cez137 Udało mi się rozwiązać problem z zadaniem Fomy (błąd polonizacji). Wrzuć ten plik do folderu gamedata/config/gameplay ze zgodą na zamianę (dla pewności zrób kopię oryginalnego pliku, gdyby coś było nie tak). Daj znać, czy pomogło - u mnie poszło. dialogs_teamx.xml

"Elitarnych" widziałem (obydwie części) - świetne. Jeśli chodzi o Cassela, to chyba najbardziej lubię "La Haine" ("Nienawiść"). Wart uwagi jest też "Eastern Promises" Davida Cronenberga.

Rzecz w tym, że Legasow (i nie tylko on) BYŁ pionkiem w grze. Trzeba pamiętać, że jego specjalnością była chemia nieorganiczna, a nie fizyka jądrowa. Istnieje uzasadnione przypuszczenie, że wybrano go nieprzypadkowo - miało to ułatwić kwestionowanie jego wniosków, bo zawsze można było wytknąć mu brak odpowiednich kompetencji. Pokazuje, ale w powierzchowny, wręcz sztampowy sposób. Moim zdaniem zabrakło wyraźnego akcentu na bardzo ważny czynnik, nieodłączny element tego systemu, a mianowicie strach. Strach przed odpowiedzialnością, konsekwencjami itd. I dlatego uważam, że akurat pod tym względem klimat filmu jest raczej słaby.

Mała rzecz, a cieszy. Niby nic specjalnego, a jednak grało się bardzo przyjemnie. Interesująca "metafizyczna" historia - urywa się w najciekawszym momencie - mam nadzieję, że zobaczymy kontynuację, bo temat jest, jak to się mówi, nośny. Gameplay na YT: Na marginesie: poprawkę dodajemy tylko w przypadku nieprawidłowego wyświetlania ikon w inwentarzu - u mnie nie było takiej potrzeby. Mod jest bezproblemowy, zero wylotów.

Gdyby tak było, to nie oglądalibyśmy tego serialu... A tak poważnie, jak już pisałem wyżej, początkowo miałem zamiar olać temat, ale ciekawość jak zwykle wzięła górę nad sceptycyzmem. Jak na razie nie żałuję...

Oczywiście, to przecież nie dokument, ale efekt można uzyskać i bez takich tanich chwytów i przekłamań - patrz scena ewakuacji (moim zdaniem najlepsza jak dotąd scena w filmie).

Była, ale wydarzyła się dopiero 2 października 1986 r. (datę widać nawet na filmiku) podczas rozpylania dezaktywatora. No właśnie. Autorzy filmu dość swobodnie manipulują niektórymi faktami - niby drobiazgi, ale... Na przykład sprawa grafitu: w dokumencie "Battle of Chernobyl" jeden z "biorobotów" opowiada, że po zrzuceniu z dachu kilku kawałków grafitu niektórzy nie byli w stanie zacisnąć dłoni w pięść, ale ani słowem nie wspomina o oparzeniach. A tu mamy pielęgniarkę z natychmiastowymi oparzeniami dłoni po tym, jak niosła kombinezon strażaka. Twórcy serialu (i nie tylko) ogólnie prezentują dość naiwny punkt widzenia - dobry Legasow, zły Diatłow itd. To oczywiste, że rzecz jest o wiele bardziej złożona. Również postać pani Chomiuk (która ma sobą przedstawiać "amalgamat niektórych radzieckich uczonych") jest dla mnie mało wiarygodna.

U mnie działa i wygląda normalnie:

Niestety, nie da rady. Musisz cofnąć się w grze do zapisu, gdy jeszcze żył, lub zacząć od nowa...

@smox - no dajże spokój, przecież to był tylko żart. Nie czepiam się, a zahaczyłem o Ciebie, bo @Czujny w swoim poście odnosił się do Twoich wypowiedzi.

Krótko mówiąc - grajmy w Metro-Exodus, panowie (a zwłaszcza Ty, @smox), bo dzięki temu staniemy się lepszymi ludźmi...

Karabinki Sajga MK produkowane na cywilny rynek rosyjski posiadają 2 cechy: 1. Dodatkowa blokada, uniemożliwiająca strzelanie ze złożoną kolbą. 2. Dedykowane magazynki o pojemności maksymalnej 10 naboi. Dzięki tym ograniczeniom są legalne jako broń do samoobrony i strzelania rozrywkowego/sportowego.

Dla uzupełnienia tematu: Rosyjski specjalista w dziedzinie radiologii, fizyk jądrowy Wladimir Kuznetsow twierdzi, że urządzenia używane przez brytyjskich naukowców badały region z wysokości 30 - 35 metrów, co nie wystarcza do odpowiedniego pomiaru niebezpiecznego promieniowania. „Cały „czerwony las ”już dawno został zmonitorowany. Ta metoda badania sytuacji promieniowania jest nieprawidłowa. Strefa Czarnobyla musi być badana pieszo. Aby uzyskać odpowiednią ekspozycję, konieczne jest badanie gamma przez kilku naukowców znajdujących się na ziemi w odległości kilku metrów od siebie. Wszelkie badania z wysokości powodują bardzo duży błąd” - tłumaczy Kuzniecow. W strefie Czarnobyla sytuacja radiacyjna zmienia się tylko wtedy, gdy zaczyna się w niej duży pożar. Jego zdaniem podobna sytuacja w ukraińskich lasach nie jest rzadkością, a w tym przypadku spalanie ściółki iglastej zawierającej radioizotopy „podnosi niebezpieczne elementy do atmosfery”. To wtedy, zdaniem Kuzniecowa, występuje niebezpieczeństwo nie tylko dla Ukrainy, Rosji i Białorusi, ale także dla Europy Zachodniej. „Wszystkie dotknięte obszary od dawna były badane. Niebezpieczeństwo stanowi zagrożenie pożarowe w regionie. Bardzo ważne jest wzmocnienie kontroli bezpieczeństwa pożarowego w Czarnobylu. Jednak współczesna Ukraina nie zajmuje się w odpowiedni sposób tą sprawą ”- stwierdza naukowiec. Źródła: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/brytyjscy-naukowcy-zglosili-odkrycie-nieznanych-ognisk-skazenia-radioaktywnego-w lub https://russian.rt.com/science/article/626391-chernobyl-radiaciya-zony

Jeśli chodzi o broń, to najbardziej przypadła mi do gustu eksperymentalna Groza - odnoszę wrażenie, że pod względem celności i zadawanych obrażeń przewyższa pozostałe karabiny szturmowe. Można ją znaleźć na Jantarze: Noszą ją również niektórzy Stalkerzy-Mistrzowie. Jeden z nich lubi wejść sobie w anomalię na Rostoku, trzeba tylko dać mu trochę czasu... No przecież dałem w poście link do filmu na YT, który pokazuje, jak tam się dostać - to jedyny sposób. Ja sam długo się z tym męczyłem, a o istnieniu tej "tajnej drogi" dowiedziałem się po przeczytaniu pliku readme_olr.txt (jest w folderze z grą).

Informacja ze screenem jest już gdzieś w tym temacie. Wiem, bo parę dni temu miałem wątpliwą przyjemność przekopania się przez cały (!) temat (zjadło mi to ładny kawałek życia ). W ogóle, rozwiązanie kilku ostatnio poruszanych tu problemów można znaleźć we wcześniejszych postach. Ja nie narzekam. Owszem, przy "odpaleniu" ma silny odrzut, ale to broń do "zamiatania", a nie do ostrzału precyzyjnego krótkimi seriami . Przy odrobinie wprawy rozwiązuje wszystkie problemy w zasięgu wzroku. No, ale sporo waży i żre amunicję jak małpa kit, więc bez zwiększenia udźwigu się nie obejdzie... DODANO: Informacja o detektorze.

@kondotier Radar - dach budynku koło anten (tego, w którym był dokument Dziennikarza Nr 6).

Rozrywkowe trio z OLR

A ja jeszcze zahaczę o jedną rzecz : W ogóle, gdyby ten film zrobili Rosjanie, klimat pewnie byłby o wiele lepszy, ale... biorąc pod uwagę realia putinowskiej Rosji, to ich interpretacja tematu mogłaby być jeszcze mniej strawna.

Tu się zgadzamy. No właśnie, co do tej atmosfery komuny, to ja ją jednak inaczej zapamiętałem (ale trzeba zaznaczyć, że byłem wtedy jeszcze szczylem). A co do niewiedzy, głupoty i oszukiwania samego siebie - uwierz mi - i dziś tego nie brakuje. Ludzie nie lubią myśleć samodzielnie, więc przyjmują tylko to, co im pasuje. Tak czy inaczej, pierwotnie miałem zamiar olać ten film, bo ja to z mózgozwęglaczem (czyli telewizją) pożegnałem się już dawno temu, no, ale jak dałeś cynę o torrentach, to się skusiłem . Następny odcinek też pewnie obejrzę, choć obawiam się, że dalej będzie już tylko gorzej...

No dobra, może tym razem zawiodło mnie moje poczucie humoru... Nadal się z tym nie zgadzam, ale z drugiej strony, (jak sam mawiam) "z boku lepiej widać", więc kto wie, może masz rację? A co samego filmu - byłby nawet całkiem ok, ale niestety... jak na mój gust jest zbyt "amerykański". To miałem na myśli, gdy pisałem o mieszanych uczuciach. Reklamowany był jako film pokazujący "prawdę", a jest tylko kolejną interpretacją...