Skocz do zawartości

apg2312

Elitarni
  • Postów

    1829
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez apg2312

  1. Fujitsu K computer to w tej chwili szacowny zabytek z epoki kamienia łupanego Chiński superkomputer Sunway TaihuLight ma moc obliczeniową 93 PFLOPS, a w teorii może chwilowo zwiększyć moc do 125 petaflopsów
  2. 9 Flotylla Obrony Wybrzeża
  3. apg2312

    Maszynka Junxa

    Hmmm...kupiłem 2 tygodnie temu podobną klawiaturę, bo Tracer Battle Heroes BRIGADE https://www.morele.net/klawiatura-tracer-battle-heroes-brigade-trakla45557-940879/ i już lezy w szafce, i czeka na lepsze czasy. Głupiała mi aż niemiło (możliwe, że zbyt dużo urządzeń na USB mam podłączonych) i nie dało się niczego napisać. Musiałem poszukać klawiatury z wtyczką PS2, i kupiłem A4 Tech Stilo KB-720 PS/2 https://www.morele.net/klawiatura-a4-tech-stilo-kb-720-ps-2-619978/
  4. Ależ oczywiście. Tak samo, jak do dzisiejszego używania nadaje się powiedzmy Windows 95/98 Używać można, ale co to będzie za używanie ? Można co prawda założyć, że Alexy Nicolaychuk, twórca Rivy był jasnowidzem, i potrafił przewidzieć jaki sprzęt i oprogramowanie będzie używane po 9 latach od zakończenia wspierania programu, a nawet dużo później. Czemu nie ? I zgadzam się, że niektóre, a nawet sporo funkcji programu dalej mogą działać. Czemu nie ? Może to kompatybilność przednia ? Takie przeciwieństwo kompatybilności wstecznej Ale jednak ani nie korzystałbym z tego programu na nowym sprzęcie/oprogramowaniu, a jeśli już, to byłbym bardziej ostrożny, niż siadając gołym tyłkiem na jeża. I nie traktowałbym Rivy jako wyroczni, a co najwyżej jako ciekawostkę z zamierzchłych, wręcz przedpotopowych czasów. Strona domowa : http://www.guru3d.com/content-page/rivatuner.html
  5. Weź mnie proszę nie rozśmieszaj Nawet, jeśli masz ostatnią wersję 2.24c, to masz stary, nieaktualizowany od 2009 roku program, w ogóle nieprzystosowany do Win 10, i nie obsługujący nowych sensorów. Program, który oficjalnie obsługuje sterowniki graficzne ForceWare 182.06 (a przypomnę, że najnowsza wersja ma numer 291.24). Zastanów się, chłopie, o czym ty w ogóle piszesz ?
  6. No cóż, przez zupełny przypadek byliśmy po drugiej stronie barykady. To akurat powiedzenie jest przypisywane franciszkanom bodajże. Ale pasuje jak ulał, tak jak i drugie : W miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Ja wiem, konwencje haskie, genewskie, różne układy międzynarodowe...tyle tylko, że w praktyce zdały się psu na budę. Przypominam zresztą, że Sowietskij Sojuz (Rosja do dzisiaj zresztą też nie) tych konwencji nie podpisał (tym zresztą Niemcy usprawiedliwiali swoje zbrodnie na radzieckich jeńcach), a cesarska Japonia wprawdzie podpisała, ale nie ratyfikowała tłumacząc, że kapitulacja jest niezgodna z duchem japońskiej armii.
  7. To pod koniec wojny w RAF-ie miał jeszcze kto latać ? Bo z pobieżnego rachunku wychodzi, że zostało ok. 11500 lotników... Masakra No ale ci wzięci do niewoli w końcu wrócili do domów Teraz pytanie za złotówkę - a jaki by był ten poziom produkcji, gdyby nie bombardowania ? Dwukrotnie większy ? Trzykrotnie ? Bo te wszystkie opracowania nie biorą pod uwagę, jakim kosztem Niemcy zwiększali produkcję zbrojeniową. Jakie ilości kurczących się zasobów III Rzeszy szło na odbudowę zniszczonych fabryk, elektrowni, stacji kolejowych ? Na powtórne wyprodukowanie tego, co zniszczono w trakcie nalotów ? Ilu żołnierzy i ile sprzętu (samolotów, dział przeciwlotniczych, radarów, sprzętu łączności) było zaangażowanych do obrony przeciwlotniczej terytorium Niemiec ? Ile dłużej trwałaby wojna ? Nawet rolnicy byli produktywni dla wysiłku wojennego III Rzeszy. Z drugiej strony - nie wiem, czy wiesz, ale wszelka produkcja na rynek cywilny została w Niemczech drastycznie ograniczona, lub wręcz zawieszona na czas wojny, a produkcja przestawiona na potrzeby armii. Dobrym przykładem jest tutaj historia auta dla ludu. Dla przypomnienia : "Przed wybuchem II wojny światowej fabrykę opuściła niewielka liczba egzemplarzy modelu, pierwsza większa seria egzemplarzy opartych na podwoziu KdF-Wagen powstała na potrzeby wojskowe, były to modele Typ 82 Kübelwagen (około 52 000 egzemplarzy), Typ 82E (564 sztuk) oraz Typ 166 Schwimmwagen (około 14 000 sztuk). W latach 1940–1945 w niewielkiej serii powstawały także wersje cywilne wozu, trafiały one głównie do elity społeczeństwa niemieckiego. Z powodu braków benzyny na rynku, powstała niewielka liczba egzemplarzy w wersji "Holzbrenner" zasilanych gazem drzewnym wytwarzanym w procesie pirolizy pod maską w specjalnym gazogeneratorze." https://pl.wikipedia.org/wiki/Volkswagen_Garbus#II_wojna_światowa I tak to wyglądało prawie z wszystkim, co nie było przeznaczone na potrzeby wojny. Oczywiście, można teraz długo dyskutować, jakie zawody były dla niemieckiej machiny wojennej przydatne, lub wręcz niezbędne, a jakie nie. Znowu fajny przykład - czy górnicy byli bardziej potrzebni w kopalniach, czy w szeregach Wehrmachtu ? W końcu w przeciwnika nie rzuca się węglem Ale jak uwzględnisz, że parowozy (czyli cały transport kolejowy) potrzebowały węgla, że elektrownie (które zasilały cały przemysł) potrzebowały węgla, że praktycznie wszystkie samoloty, czołgi, samochody jeździły na benzynie syntetycznej, którą pozyskiwano z węgla https://pl.wikipedia.org/wiki/Benzyna_syntetyczna#Benzyna_syntetyczna_w_czasie_II_wojny_światowej to nagle się okazuje, że górnicy są wręcz niezbędni. Poza tym, osoby o zawodach nieprzydatnych dla gospodarki III Rzeszy były albo przekwalifikowane, albo powoływane do wojska czy innych struktur (choćby Organisation Todt ). Nie było praktycznie osób nieproduktywnych. Może nie na taką skalę, ale w Japonii było bardzo podobnie. No właśnie powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że jeśli chodzi o II wojnę światową, to ten trend się zmienia, i historię zaczynają pisać przegrani. Konkretnie Niemcy. Przecież to nie Niemcy wywołały wojnę, tylko naziści. Nie Niemcy zrobili holokaust, tylko naziści (z pomocą Polaków, Ukraińców i Żydów). Tylko kim do jasnej czkawki są ci naziści ? Niemcami jak już wiemy nie są. Może to Hotentoci byli tymi nazistami ? A może mityczni mieszkańcy Atlantydy ? Wie ktoś ? Wychodzi na to, że jednak Hitlerowi udał się Endlösung. Tylko nie "Endlösung der Judenfrage", a " Endlösung der Nazifrage" Dziwi mnie, że ktoś płacze nad kilkuset tysiącami (szacunkowo 350-400 tysięcy) zabitych w nalotach cywilnych Niemców, czy szacunkowo 550-800 tysiącach Japończyków. To są naprawdę niewielkie liczby, szczególnie gdy porównamy, jak te miłujące pokój, cywilizowane narody zachowywały się na podbitych przez siebie ziemiach.
  8. A co to za różnica ? Przeciwnicy nazizmu czy Kōdō-ha też przyczyniali się do zwiększenia produkcji zbrojeniowej i siły militarnej swoich państw. Swoją drogą, jakoś szczególnie dużo cywilów w państwach Osi nie zginęło - oczywiście w porównaniu do ofiar cywilnych w państwach zajętych przez armie tych państw, no i w ciut inny sposób. Dla przypomnienia : https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_II_wojny_światowej#Ofiary_II_wojny_światowej_w_poszczególnych_państwach Byli gorsi, bo byli lepsi ? Bo mieli więcej pieniędzy, surowców, ludzi, fabryk, potężniejszy o niebo przemysł i ośrodki badawcze, w ogóle większe możliwości ? Dostrzegli potencjał w nalotach dywanowych i wykorzystali go ? To jak wg Ciebie miał wyglądać DWŚ ? Alianci mieli posłać na złom całe lotnictwo bombowe ? Czy może jak w czasie drôle de guerre zrzucać ulotki ? A Niemcy niech sobie w spokoju produkują sprzęt i uzbrojenie, i opracowują nowe rodzaje broni ? Szczerze, to żałuję tylko jednego - że program Manhattan tak późno przyniósł efekty. Bo Trinity to dopiero 16 lipca 1945 roku, a wtedy wojna w Europie była już zakończona. A szkoda, bo wtedy zamiast do Hiroszimy czy Nagasaki jeździlibyśmy na wycieczki np. do Berlina, który był brany pod uwagę jako jeden z pierwszych celów bomby A. No cóż, Sowieci się pośpieszyli... I nie, nie będę płakał nad losem biednych Niemców czy Japończyków. I nie będę stawiał im wirtualnych ani prawdziwych świeczek. Może, gdybym pojechał do Japonii i stanął przed Genbaku Dōmu, czy odwiedził Hiroshima Peace Memorial Museum, to poświęciłbym chwilę czy dwie na przemyślenia. Może. A może zrobiłbym sobie tylko kilka zdjęć, i poszedł dalej ? Na razie w Japonii nie byłem, za to kilkukrotnie w Auschwitz-Birkenau i Gross-Rosen.
  9. Polemizowałbym ze słowem jeśli już, to "zginęli w nalocie" Poza tym, przypominam, że cesarska Japonia była sojusznikiem faszystowskich Włoch i hitlerowskich Niemiec. Hirohito, Mussolini i Hitler chcieli podzielić sobie świat na swoje strefy wpływów, gdzie Niemcy, Japończycy i Włosi byliby rasą panów, a inne narody/rasy mogłyby być co najwyżej niewolnikami, darmową siłą roboczą. O ile nie zostały przeznaczone do eksterminacji. Więc nie rozlewaj teraz łez nad Japończykami, którzy wyparowali w nuklearnych eksplozjach, czy spłonęli w Tokio, czy nad Niemcami, których to samo spotkało np. w Dreźnie. Kto sieje wiatr, zbiera burzę.
  10. Jeśli kolega ma oryginalną płytę z grą, to nie ma żadnego problemu, żeby zastosować fixa NoDVD. Bez problemu do znalezienia na necie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.